poniedziałek, 25 czerwca 2012

It's time to be a hunter!

Nowe posty:

Rozdział 28
- Ał! Nie mogłaś uprzedzić? 
- Uprzedzam – odparła nie patrząc na niego. Przechyliła jego rękę i kilka kropel krwi spadło na jej dłoń. Puściła go i wyprostowała się. Zamknęła oczy. 
- Co…- Zaczął Sam, ale ta uciszyła go machnięciem ręki. 
- Per me nwitemem datam a patre, spiritus ego te nwitem – powiedziała. 
- Znajdzie go?- Wydusił cicho Sam. 
- Mam nadzieję. Inaczej mamy przesrane – odpowiedział Dean. 
- Ciekawe ile jej to zajmie – ciągnął dalej młodszy z braci. Dziewczyna zacisnęła usta i spojrzała na nich wściekłym wzrokiem. 
- Będę wdzięczna, jeśli się zamkniecie – rzuciła przez zaciśnięte zęby. 

Castiel: Nie rozumiem tego zdania. Pewnie jest w jakimś dziwnym narzeczu. Nie jestem też pewien, czy zaklęcie zadziała. Ta kobieta ma naprawdę dziwny akcent.

Rozdział 2
- Gabriel? 
- Sam i Dean! Jak miło was znowu zobaczyć, ale jeżeli już tu jesteśmy to znaczy, że znowu zrobiliście rozpierdziel, mam rację? 
- Co wy tu robicie? – spytał trzeźwo Sam, ignorując słowa archanioła. 
- Właściwie mieliśmy nadzieje, że to wy nam wyjaśnicie. – odpowiedział Balthazar. – (…) Przy okazji miałem nadzieję na dorwanie tego parszywego zdrajcy. 
- Jak nas znaleźliście? 
- Enochiańskie pieczęcie Castiela nie są już tak mocne, jak kiedyś. A teraz jeżeli możecie wyjaśnić mi kilka kwestii – powiedział Gabriel. – Wydaje mi się, że jestem najmniej poinformowanym z całej naszej czwórki.
 
Castiel: Wiedziałem, że powinienem był  użyć drugiego układu znaków, wszystko przez pośpiech!

Prolog
– Trzymaj się, mała – wyszeptał, nie licząc, że właściwie go usłyszy. Cały plan był jak porywanie się z motyką na słońce, wymyślony naprędce, z braku innych możliwości. 
– I… Dean? – Spojrzała na niego przez ramię. – Zaopiekuj się Marlą. 
Rzuciła Winchesterowi klucze od samochodu...

Castiel: Agent Ford kiedyś we mnie rzuciła kluczami. Zrobiła to tak mocno, iż zmuszony bylem zniknąć, by nimi nie oberwać. To zła kobieta! 


Z życia szanownej redakcji:

Evil Angel: Ty, albo mi się wydaje, albo coś potajemnie podkrada mi czas...
Agent Ford: Mam to samo sis, tylko z mocą. Masakra. Wstaję i mam ochotę wrócić do wyra. Myślisz, że mamy jakiegoś potwora na stanie?
Evil Angel: Mam dziwne przeczucie, że Cass znowu sprawę spartolił i to jego wina!
Agent Ford: Och... To mogło być przez mnie. Wiesz, ostatnio rzuciłam coś o wpływie plam na słońcu na rozwój dorożkarstwa w Chinach. Biedak całymi dniami sprawdza czy to prawda...
Evil Angel: Poleciał na Słońce? Może się chociaż opalił... Pamiętasz jak wysłałyśmy go z misją na Karaiby, żeby nabrał rumieńców? Nie wyszło wtedy...
Agent Ford: To też była moja wina. Wiesz, że nie lubię słoneczka, prawda? A Cass ma taki fajny płaszcz, co przed nim idealnie chroni, co nie? Nie chciał mi go oddać, więc się do niego przytuliłam i zaciągnęłam w cień.
Evil Angel: W sumie, po co tam poleciałyśmy?
Agent Ford: Ja szukałam rumu Sparrowa.
Evil Angel: No tak... Tobie to tylko rum w głowie. Ych, ych! Swoją drogą Cass chyba go wtedy znalazł *podrapała się po głowie*
Agent Ford: No, znalazł. Ale uznał, że tylko mu się zdawało, tak szybko zawinęłam butelkę!
Evil Angel: Ty, a kiedy przyszedł nawalony do chaty?
Agent Ford: To przez Deana. Kojarzysz jak raz wróciłam wkurzona, że z Impali nici?
Evil Angel: No coś było... To wtedy? Naprawdę?
Agent Ford: Mhm... Ten palant, Winchester, widząc Cassa sprzątnął mi burbon sprzed nosa, wypił go duszkiem, zamówił dwa nowe, wykopał mnie ze stołka i kazał wracać do domu, bo zaczął się męski wieczór!
Evil Angel: No nie gadaj?! A to cham... Sammy też tam był? Może jeszcze Crowleya wzięli?!
Agent Ford: Zadzwonił po Sammy'ego, więc kiedy się zjawił skopałam mu zad, zabrałam butelkę Dom Perignon i odeszłam na wschód, gdzie było jedyne rozdroże. Chciałam z nerwow zaprzedać duszę, ale kiedy pojawił się demon, okazało się, że jej nie mam!
Evil Angel: To by wyjaśniało, dlaczego cieszysz się, gdy odrypana głowa toczy się po schodach... *potrząsa skrzydełkami*
Agent Ford: *wybucha dzikim śmiechem, a po kilku minutach ociera łzę rozbawienia* Oj taaaak, to mój ulubiony fragment każdej komedii!
Evil Angel: Ale ja mówię o naszych łowach *chrząka*
Agent Ford: No... To takie komediowe LARPowanie!
Evil Angel: Ta, bardzo... Zwłaszcza według tych ludzi bez głowy... Swoją drogą mogłybyśmy w końcu zacząć prawdziwe łowy, a nie straszyć ludzi...
Agent Ford: Pogadaj z Winchesterami. Mnie Dean nie traktuje na tyle poważnie. Co prawda raz przejechałam sto metrów za kółkiem Baby, ale wiesz jaki on jest.
Evil Angel: Ze mną też nie gada... Skreśla mnie za skrzydełka! Nie wierzy, że są prawdziwe *prychnęła*. Zły łowca, fe!
Agent Ford: Cassa też nie posłucha... Co teraz?!
Evil Angel: Właściwie to mamy Cassa, więc same możemy łowić, nie?
Agent Ford: Ale ja nie mam duszy. Skąd będę wiedzieć kogo mam zabijać?!
Evil Angel: Myślę, że starczy nam mojej duszy... Będę krzyczeć, o!
*pojawia się Cass*
Agent Ford: Cass! *marszczy cos* Czuję kiełbasę z grilla.
Castiel: Zabiłem świnie i zrobiłem kiełbasę. Wcześniej przeprosiłem ją i obiecałem szczęśliwe życie po śmierci.
Agent Ford: Znowu? Przecież wiesz, że świnki nie mają duszyczek! Angel, miałaś mu to wytłumaczyć!
Evil Angel: Tłumaczyłam, ale on dalej swoje...
Castiel: Mają! Tylko nikt o tym nie wie...
Agent Ford: Stary, nawet ja swojej nie mam, a ty mi tu o świniach pieprzysz!
Castiel: Bo ty jesteś złą kobietą *mruknął*
Evil Angel: Chyba dalej ma ci za złe Meg i urodziny...
Agent Ford: Niech by to knur kopnął! Idę na piwo!
Castiel: To była świnka...
Agent Ford: Jeden pies, muszę się napić.

czwartek, 14 czerwca 2012

Bad Company


Nowe posty:


 Rozdział 15
 
- Powinnaś okazywać trochę więcej szacunku, droga Kimberly – odezwał się pierwszy raz odkąd zauważyła go znikającego za zakrętem.
- Skąd znasz moje imię? – zapytała przestraszona, podnosząc się z podłogi.
- Wiem o tobie wszystko, a teraz przejdźmy do konkretów – oznajmił mężczyzna, a ona połknęła głośno ślinę.
- Czym jesteś? – zadała kolejny raz pytanie.
- Jestem kimś, kto nie pozwoli ci umrzeć – odpowiedział, a ona otworzyła oczy i usta ze zdziwienia.

Castiel: Nieznajomi są niebezpieczni, nie powinno się z nimi rozmawiać. Zawsze są z tego kłopoty…



Rozdział 16
-Popieram was – wyznała – uważam, że jesteście jak żuki gnojaki, niby nic nieznaczące robaczki, a mimo to bardzo ważne w ekosystemie.
-Dzięki za barwne przedstawienie naszej sytuacji – zakpił najstarszy Winchester.
-Oj, Dean nie spinaj się tak – westchnęła – jestem naprawdę wam wdzięczna, dlatego możecie zmykać do Singera. Uważajcie na Abaddona, chodzą słuchy, że coś szykuje dla was, a szczególnie dla ciebie – tu skierowała się do Katherine, która w zdumieniu słuchała Matki.
-Co masz na myśli?
-Nie sądzisz, że ta twoja więź z Mattem jest naciągana?...

Castiel: Te żuczki są bardzo pożyteczne! Pamiętam, obserwowałem je. To niesamowite, że przez całe życie toczą swój domek. Dean powinien być dumny za takie porównanie!


Do spisu dołączyły:

Tematyka: Inne
 
Autorka: Ana Graves
Opis: Dean i John Winchesterowie podejmują się zwykłej, rutynowej misji w hrabstwie Wilcox, Alabama. Pewne miasteczko zniknęło tam z powierzchni ziemi, pozostawiając po sobie ziejący pustką krater. Podejrzewając siły nadprzyrodzone, łowcy przystępują do zwyczajowych procedur "Odkryj-Znajdź-Zabij". Szybko jednak okazuje się, że misja ta nie będzie ani zwykła, ani rutynowa. Pytania bez odpowiedzi mnożą się na każdym kroku, spirala niebezpieczeństwa się zagęszcza, a na dodatek Winchesterom pomaga przedstawicielka płci pięknej, co do której młodszy z mężczyzn ma mieszane uczucia - lepiej jej zaufać, czy od razu zabić? Gdy wir sprawy wciąga wszystkich zainteresowanych w samą głębię nie będzie już odwrotu. Wiadomo tylko jedno: nic już nigdy nie będzie takie samo. Bo co nas zmienia, zmienia nas na zawsze.
 
Tematyka: Losy Castiela
 Potępieni
 
Autorka: Heaven
Opis: Serce całego wątku jest w wydarzeniach, które miały miejsce dwadzieścia dziewięć lat wcześniej. Dwudziestego czwartego stycznia tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego dziewiątego roku, anielica o imieniu Adnachiel jest postawiona przed ważnym wyborem, który może zadecydować o losie całego świata. Wiedziona przekonaniem, że każdy ma prawo do życia, upada, tym samym ochraniając jedno istnienie.
Prawie trzydzieści lat potem na Ziemię zaczynają się schodzić aniołowie, szukając (lub nie) ostatniej deski ratunku, która może uratować świat i zniszczyć Lucyfera. Castiel jako jedyny chowa dumę do kieszeni i zaczyna szukać swej siostry, przy okazji zmuszając do tego braci Winchester.
Jakby tego było mało Adnachiel ma na głowie cały zastęp bezwzględnych i brutalnych archaniołów, którzy nie odpuszczą dopóki ta znów nie znajdzie się na Anielskim Dworze, nawet jeśli mieliby zabić jej ludzkie ciało.
 
 
Agent Ford: Cała jestem w bąblach. Cass wyciągnął mnie na łąkę, bo kwiaty zobaczył, a ja mam przecież alergię!
Evil Angel: *kicha* Przy mnie zobaczył ryby w rzece. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego jestem chora.
*Castiel w kącie pociąga nosem*
Agent Ford: Tyle roboty, a my co?! Latamy z tym skrzydlatym po wsi!
Evil Angel: Daj spokój, cały grafik padł, a miał go pilnować! *fuka*
Agent Ford: Wyrwijmy mu skrzydła! *coś szalonego pojawia się w jej oczach, kiedy chwyta pęsetę*
*Castiel wydaje z siebie głośny pisk i znika*
Evil Angel: I coś zrobiła?! Takie rzeczy załatwia się po cicho, no.
Agent Ford: Zaraz go znajdę! Też umiem znikać! *biegnie do miejsca, w którym zniknął anioł*
Evil Angel: Myślisz, że to działa? Specjalne miejsce? *drepcze za Agent*
Agent Ford: Dawaj łapkę! Mówię ci, damy radę! *zamyka oczy, nabiera powietrza i... Puff!*
Evil Angel: Ty, bąbel ci pękł *zwraca uwagę*
Agent Ford: To dlatego, że znowu jestem na jakiejś cholernej łące!
Evil Angel: *rozgląda się* Przynajmniej nie ma żadnego stawu. Cassa też nie ma.
Agent Ford: Musi być! *biegnie w stronę słońca*
Evil Angel: *nuci piosenkę 2+1* Właściwie musimy obmyślić nowy plan. Może nie tygodniowy, tylko miesięczny?
Agent Ford: Wakacje idą, może tak będzie lepiej?
Evil Angel: Upragnione wakacje... A wkrótce i niespodzianka. *uśmiecha się, plotąc wianek*
Agent Ford: Ja tam będę pracować i zaganiać innych. "Do pracy, rodacy!"
Evil Angel: A Angel będzie cię męczyć o opowiadanie na SPN-mania. W sumie nie tylko ja. *złowieszczy chichot*
Agent Ford: A po angielsku być mogą? *pyta z lekkim przerażeniem*
Evil Angel: Myślę, że nie. *zakłada wianek*
Agent Ford: To będzie ciężko!
Evil Angel: Dasz radę! Pomogę ci! Castiel pewnie też, ale nie jestem pewna...
Agent Ford: *nagle się ożywiając* WYRWAĆ MU SKRZYDŁA!
Evil Angel: Ty, tam jest! *wskazuje w stronę jakiegoś drzewka*
Agent Ford: *chwyta pewniej pęsetę i rzuca się biegiem w stronę Cassa* Ku chwale Anarchii!
Evil Angel: Ku chwale! *biegną*
 

czwartek, 7 czerwca 2012

It was the heat of the moment

Nowe posty:

 
- Luce. - Usłyszałam szept dobiegający z ciemności. Wyprostowałam się i napięłam jak struna, psychicznie otworzyłam się na swojego gościa. Uwielbiałam, gdy przychodził, czułam się wtedy taka... bezpieczna. Nawet jeśli zdaję sobie sprawę, że Lucyfer to Władca Piekieł, demon nad demonami. - Luce – powtórzył cicho głos, który można by wziąć za szmer wiatru.

Castiel: Lucyfer postanowił zostać Aniołem Stróżem? To podejrzane… Zdecydowanie podejrzane.  Dlaczego wybrał właśnie tę biedną dziewczynę? *mruży oczy* Na pewno ma jakiś plan.




Do spisu dołączyły:

 Autorka: Misery
Opis: Nic tak naprawdę się nie kończy… Opowiadanie jest alternatywną kontynuacją siódmego sezonu. Akcja rozpoczyna się w przyszłości. Castiel, podobnie, jak w dwudziestym odcinku szóstej serii, postanawia opowiedzieć swoją historię właśnie nam. Przenosimy się w czasie, do roku 2013. Dean i Castiel wracają z czyśćca po dwudziestu czterech miesiącach, jednak przez przypadek otwierają klatkę Lucyfera. Ziemia nie jest już tym samym miejscem, co wcześniej.
Archaniołowie łączą swoje siły i po latach spędzonych w zamknięciu mają już swój plan zniszczenia świata. Po raz drugi zaczyna się nierówna walka z Apokalipsą, jednak teraz po stronie dobra stoi tylko niewielka garstka żołnierzy. Czy z przeznaczeniem naprawdę da się wygrać? Co jeżeli wszystkie czyny Anioła Czwartku prowadzą do zniszczenia, a każda jego decyzja była pomyłką?

Skarb Lucyfera
 Autorka: Heaven
Opis: Lucinda od zawsze była inna, co doprowadziło do tego, że w wieku dziesięciu lat trafiła do szpitala psychiatrycznego w Illinois. Po prawie piętnastu latach do Kankakee Mental Health Center trafia dwóch, zabójczo przystojnych mężczyzn, którzy twierdzą, że polują na to, z czym Luce musiała żyć. Na demony.
Jednak zabawa rozkręca się po ucieczce z psychiatryka, kiedy to wszystkie tajemnice, jedna po drugiej, zostają ujawnione.
Czy Lucinda poradzi sobie z zadaniem jakie zostało jej powierzone przez „siły wyższe”? Czy zdoła unicestwić uczucia, które coraz gwałtowniej się wyrywają na wolność? I jak Sam i Dean Winchesterowie poradzą sobie z brutalną prawdą?



Pamiętacie o konkursie i zmianie regulaminu? Nie? To zapraszamy do odwiedzenia notki "Gruszki na wierzbie".
Och! Evil Angel ma jeszcze swoje dni dobroci - pomaga z przenoszeniem blogów z Onetu na Blogspot. Więcej tutaj.


Agent Ford: Tłumy jak po leki w psychiatryku.
Evil Angel: Ta, wiesz coś na ten temat, co? *uśmiecha się nieco złośliwie*
Agent Ford: Podobno wydają placebo zamiast właściwych leków, to i mamy mały bunt na parafii. *Ford wpakowała sobie do ust sporą porcję ryżu w sosie curry* O matuśku, żeby w naszej stołówie tak gotowali! Ale moment... Ty nie o buncie u Roosevelta?
Evil Angel: Ja? Ni... *podbiera trochę ryżu* Ogólnie rzadko kto wpada teraz na nasze włości. Wiadomości z Internetu odbiły się bez echa... Pewnie to wina Cassa! Przez ten spray przestał opiekować się blodżkiem!
Agent Ford: A może to przeze mnie? Wiesz, trochę pojechałam. Te majtki... A potem temat bez majtek.
Evil Angel: Myślisz, temat bez gaci wszystkich zawstydził? W sumie Cass też ostatnio się do nas nie odzywa. Dobrze, że chociaż skomentował fragment posta Heaven.
Agent Ford: Ha, biedny Cass! Pewnie nacisnął na link!
Evil Angel: Rany, biedny Cass. Pewnie nie czuje się już tak niewinny, jak do tej pory..
Agent Ford: Myślisz, że płacze po kątach, pytając Boga czemu pozwolił mu ujrzeć zawartość tej strony?
Evil Angel: To by wyjaśniało zniknięcie moich chusteczek... A ja przecież ich potrzebuję! Nie dość, że Cass nie chce mnie uleczyć, to jeszcze zabiera chusteczki, pff!
Agent Ford: Nazwałabym go chamem bez kultury, gdyby nie fakt, że to moja wina, co nie? W każdym razie, co robimy z tym fantem? Mogę zwołać ekipę ze szpitala, są bardzo kreatywni, na pewno znajdą sposób, by przekonać ludków do komentowania.
Evil Angel: *niepewnie spogląda na Agent* Wiesz, ekipę masz kreatywną, ale... Pamiętasz, gdy zostawiłyśmy im Cassa? Wrócił do domu w różowej koszulce Hello Kitty, a ja jakoś od tej pory mam do nich ograniczone zaufanie. *chrząka*
Agent Ford: To fakt, czasem przesadzają. Ale dziwisz im się?
Evil Angel: No tak, jak dostają placebo zamiast leków, to nie. Okay, niech stracę. Poproś ich o pomoc. Może nie przemalują nam mieszkania...
Agent Ford: Zrobię co w mojej mocy! Ale wiesz... Malowanie mogłoby się przydać, farbę już dawno zjadła nam pleśń!
Evil Angel: Myślisz, że Cass pozwoli ją ruszyć?
Agent Ford: Fakt, sentymentalny się zrobił.
Evil Angel: Pewnie przez to te pustki... Właściwie, gdzie on teraz jest?
Agent Ford: Cholera wie. *rozgląda się dookoła* Ratuje pszczoły? Małpy? Albo kupuje kota...
Evil Angel: A jeśli znowu dorwie sie do spraya na owady?
Agent Ford: Musimy go znaleźć! *nie czekając, wyskoczyła przez okno, tłukąc przy tym szybę* Do ataku! Niech duchy ziemi prowadzą nas!
Evil Angel: Czekaj na mnie! *złapała za packę na owady* Niech prowadzą nas pszczoły!

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Sprawa pomarańczowej bielizny


Evil Angel niestety nie znalazła dziś dla was czasu. Wiecie jak jest – rok szkolny się kończy, trzeba się wreszcie wziąć do roboty. Ja, co prawda, zdążyłam już zapomnieć o swoich własnych nerwówkach z tamtego okresu, ale zdaję sobie sprawę, że wielu z was znajduje się w położeniu podobnym do Angel. Dlatego przybywam wam z odskocznią!
Sezon Supernatural się skończył, a my – biedni fani – zmuszeni jesteśmy cierpieć okrutne katusze aż do końca września. Zaczynamy spędzać zbyt dużo czasu na twitterze, fejsie i googlach, szukając czegoś, co pozwoli nam przetrwać te okropne miesiące pustki i rozpaczy. Stąd w nasze oczy wpadają różne dziwne rzeczy. Ja, na przykład, nie przeglądam newsów w trakcie emisji serialu, albowiem nie chcę sobie niszczyć niespodzianki, ale kiedy seria robi stop… Wtedy moich oczu dobijają różne dziwactwa. Nie wspominając już, co dzieje się z głową. No, ale! Do rzeczy, bo pieprzyć mogłabym bez końca, a ktoś ostatnio mnie zjechał za gawędziarski styl, więc już się zamykam.
A zatem, moi drodzy, czas na garść tego, co Agent Ford dla was wygrzebała! Nie ma tego dużo, ale wiecie – lepszy rydz niż nic, co nie?
Tweets
Misha Collins poszukuje swojej bielizny. Jeśli ktokolwiek był niedawno w Australii i zauważył parę pomarańczowych majtek w towarzystwie elektrycznej maszynki do golenia proszony jest o kontakt z aktorem.
Jim Beaver spamuje o swoich podróżach. Zacznij go śledzić na twitterze a dziennie dostaniesz dawkę około dziesięciu wpisów.
Richard Speight Jr. zachęca, by śpiewać z nim po francusku.
Danneel Ackles wrzuciła post, w którym Jensen przeprosił fanów za swoją nieobecność na paryskim konwencie. Tę samą informację udostępnił Misha, a Jim zapytał kim w zasadzie jest Jensen.
Mark Sheppard obchodził niedawno czterdzieste szóste urodziny. I cóż, że nie wejdzie na naszego bloga – Crowley, wszystkiego naj!

Mystery Spot Con
O tym już pewnie wiecie. W końcu wieści atakują nas z fejsa, Hataku i kilku innych portali, ale przypomnieć nie zaszkodzi. Otóż konwent w Gdańsku został przeniesiony z września 2012 na połowę przyszłego roku. Organizatorzy pocieszają, że zaproszą większą ilość gości. Ciekawe, co na to ceny wejściówek.

Goły Jensen
Wczoraj, krążąc po necie natrafiłam na zdanie: „Jensen with cock in his hands”. Wybaczcie, że tekstu nie przetłumaczę, nieszczególnie podoba mi się jego wydźwięk po polsku. Jednakowoż, temat drążąc, dotarłam do źródeł, jakoby zdjęcia na których Jens miał rzekomo swą męskość obnażyć są zmontowane. Tutaj nie wiedziałam czy mam się smucić czy cieszyć. Wiadomość nowością nie grzeszy, ale jeśli macie ochotę zobaczyć co wyszło z tych zdjęć – KLIK! Ale uwaga: upewnijcie się, że rodzice nie zaglądają przez szparę w drzwiach.
Swoją drogą… Ciekawe, czy reżyserując pierwszy odcinek ósmej serii (co nastąpi już 10 lipca) Ackles pojawi się w pełni ubrany.

Ogłoszenie Parafialne
Przypominam o konkursie na nazwy kategorii! Po dokładniejsze informacje odsyłam do poprzedniej notki.
I dziękuję za uwagę! Relacjonowała dla was Agent Ford, jedyna agentka z zaawansowaną schizofrenią, zamieszkująca w Przytułku Roosevelta.

sobota, 2 czerwca 2012

Gruszki na wierzbie


Ostatnio dodane blogi:

The Other Supernatural
Autorka: Alayah
Opis: Na blogu zamieszczone są dwa opowiadania. Pierwsze z nich jest w pewien sposób parodią serialu, są w nim wydarzenia z serii aczkolwiek jest w nim moja własna bohaterka Mary - Linnette.
Opowiadanie 1: Mary jest bliźniaczą siostrą Deana. Jej brat niedawno wrócił z Piekła za sprawą tajemniczego Anioła Castiela. Jest zdezorientowana tą sytuacją, sprawy komplikują się jeszcze bardziej kiedy dziewczyna odkrywa w sobie rodzące się uczucie do Castiela. Przebudzenie mocy jaką dziewczyna w sobie skrywa też nie było mile widziane, przynajmniej z początku. Najgorszą jednak rzeczą okazał się pogarszający się stan Sammy'ego...
Opowiadanie 2: Mary niedawno straciła brata bliźniaka, rozdzieliła się z młodszym bratem i przez pewien czas podróżowała sama starając się pomagać ludziom. Zdawać by się mogło iż w jej życiu nie ma już nic stałego... Jednak nie długo po śmierci brata w jej życiu pojawił się tajemniczy, ciemnowłosy mężczyzna w prochowcu. Pojawiał się i znikał, nigdy nie zostawał na długo, nigdy z nią nie rozmawiał ale po prostu był w najważniejszych momentach.
Czy Dean wróci do swojej rodziny? Co łączy Winchestera z owym tajemniczym osobnikiem?


Autorka: Kira Lyra
Opis: Za każdym razem, gdy zbliża się kres wszelkiego życia, na Ziemi zbierają się Żywiołaki, by odwlec katastrofę. Jednak tym razem coś się stało. Żywiołaki zostały schwytane i uwięzione w klatkach, których nie potrafią zniszczyć, a apokalipsa nieuchronnie nadciąga...
Dean i Sam Winchester otrzymują zadanie najwyższej wagi, by odszukać zagubione Żywiołaki i przywrócić im ich wolność. Lecz co jeśli klatka ma podwójne dno?
Już po znalezieniu pierwszego Żywiołaka dowiadują się, że zostały one uwięzione w ciałach ludzi, które wypalają się i przymierają przy użyciu choćby najmniejszej ilości magii.
„Ostatni Element" opowiada o nieustającej walce z czasem, pościgu za wolnością, życiem i... miłością, która jest nierealna i niezwykle niebezpieczna. Opowiada o tym, że pożądana przez nas rzecz może być ukryta nawet w niepozornym ciele rudej istoty.



Informacja I

Chcemy ogłosić konkurs na nowe kategorie tematyczne Supernatural! Jak sami doskonale wiecie, większość blogów w naszym spisie jest pod szyldem „Wielka Trójca +”. Trzeba to zmienić!
Pomysły na kategorie wysyłajcie na casshasgreatass@gmail.com
Na propozycje czekamy do końca czerwca!
A co z nagrodą? Cóż, nic w tym świecie nie jest za darmo… Button zwycięzcy będzie widniał przez cały lipiec na łamach głównej strony SPN-mania!


Castiel: Miesiąc to długo... Wy ludzie już nic nie robicie z dobrej woli.
Evil Angel: Castiel, co ty dzisiaj taki marudny? Agent, nie wiesz o co mu chodzi?
Agent Ford: Pewnie pszczoły mu zwiały i się teraz na nas wyładowuje. Mówiłam mu, że mogę mu poprawić humor, a on wziął i zapiął płaszcz. Prawda Cass?
Castiel: Jesteś złą kobietą!
Evil Angel: I pewnie znowu na złość nam założył gacie? Oj, Cass, Cass...
Castiel: *strzela focha*
Agent Ford: No patrz. Mamy obrażonego anioła, walącą się chatę i brak wina. Chyba też zacznę się dąsać.
Evil Angel: A do tego konkurs na głowie! Patrz, a Cass miał się nim opiekować...
Agent Ford: Mówiłam ci, że to tchórz!
Castiel: Nie jestem tchórzem, jestem aniołem... Tak jakby.
Agent Ford: Już ci mówiłam, jeśli ty jesteś "czymkolwiek" i to "tak jakby" to ja jestem Matką Boską. Oboje wiemy, że daleko mi do świętych, więc zacznij wreszcie ogarniać. Tchórzu.
Castiel: Jesteś nie miła *zrobił smutną minkę*

Informacja II

Regulamin uległ zmianie. Rozbudowaliśmy podpunkt 6b. Fragment:

6.  Ze swojej strony oferujemy:
b.      Informacje o pojawieniu się nowych postów na blogach zapisanych w SPN-mania.
— W tym celu, poprzez komentarz w rubryce "Nowe posty", wysyłacie nam krótki opis najnowszego rozdziału lub jego fragment (max. 100 słów).
— Prosimy o wysłanie opisów tuż po publikacjach rozdziałów.
— Noty z informacjami o nowych postach pojawiają się w każdy czwartek.
               
Prosimy o ustosunkowanie się do zmiany.


Agent Ford: Ja? Ja jestem spoko, jeszcze. Przestanę być miła, jak zobaczę, że ktoś gwałci regulamin. I ciebie też się to tyczy, ty! Ty! Ty... Skrzydlaty cośku, ty!
Castiel: Wolę pszczoły.
Evil Angel: Ależ to w niczym nam nie przeszkadza *wymruczała pod nosem*
Agent Ford: Zwłaszcza, że wybijemy pszczółki! Kupiłam świetny spray na robale!
Castiel: Nie! Nie pozwolę! *znika i po chwili pojawia się ze sprayem w łapce*
Evil Angel: I po co mu mówiłaś? *przewraca oczami*
Agent Ford: Cholera. Wydalam na niego ostatnie drobne ze skarpety, którą znalazłam pod podłogą!
Evil Angel: I nie kupiłaś wina?!
*Castiel rozpracowuje spray*
Agent Ford: W zasadzie... Poszłam do baru. *Chrząka nerwowo*
Evil Angel: Beze mnie?!
*Cass psika sobie sprayem w oczy*
Agent Ford: Ummm... *ściąga kapelusz i zaczyna zgniatać rondo* Bo... Zadzwonił Dean.
Evil Angel: Znowu chciał żebyś naprawiła mu Impalę, bo on nie wie czemu nie robi brrruuuum?
*Castiel bezradnie macha łapkami*
Agent Ford: Nie... Impala robi brrrruuuuuum. I to jak!
Evil Angel: Nie mówi, że robili... *patrzy na Cassa* Ty, co mu jest? Castiel?
Agent Ford: O mój Boże! Cass! To na pszczoły, nie do oczu! *chwyciła butelkę wody i rzuciła się w stronę anioła, oblewając go mineralną*
*Cass jęczy*
Evil Angel: Ty, chyba nie pomaga. Agent, zrób coś, bo anioł nam oślepnie!


Informacja III

Wspólnie z Castielem doszliśmy do wniosku, że zrobienie „planu tygodnia” jest dobrym pomysłem. Plan tygodniowy SPN-mania wygląda tak:
Poniedziałek: „Ciekawostki z Internetu”
Czwartek: „Najnowsze posty”
Piątek: „Informacje o Supernatural, czyli opisy bohaterów, scen i wszystkiego, co mogłoby Wam pomóc w pisaniu”
Co druga sobota: „Wesoła twórczość, czyli losy Cassa, Agent Ford i Evil Angel”

*KILKA MINUT PÓŹNIEJ, GDY AGENT FORD I EVIL ANGEL JAKO-TAKO OPANOWAŁY SYTUACJĘ*
Castiel: To diabelskie narzędzie! *zawołał, próbując potrzeć oczy rękawem płaszcza*
Agent Ford: Ani mi się waż! Nie po to zmarnowałam trzy litry wody, żebyś się znowu drapał!
Evil Angel: Coraz gorzej z nim... A mamy tyle roboty na głowie! *spogląda na Cassa*
Agent Ford: Cass, słoneczko, jak to było? "Będę czuwał nad planem tygodnia, obiecuję!"
Castiel: Ale ja będę!
Agent Ford: W tym stanie? Nad własnym płaszczem nie panujesz!
Evil Angel: Żeby tylko nad płaszczem... *poprawia jego mokrą fryzurkę* Oj, Cass, Cass, co z ciebie wyrośnie? Gruszki na wierzbie czy śliwki na sośnie? *zanuciła*
Castiel: Bóg nie stworzył nas na wzór drzew.
Agent Ford: Padłam i nie wstanę. Serio, powinnam była zostać w barze z Deanem. Ponarzekać na kiepską whiskey, posłuchać Blue Oyster Cult i pograć komuś na nerwach...
Evil Angel: *poruszyła skrzydełkami* Tak, a ja mogłabym zostać na Chippendalesach, wiesz w tym nowym klubie. Jak on się nazywał? Red Dragon? Ale przecież ten biedny aniołek mógłby bez nas oślepnąć! Gorzej jak z dzieckiem...
Agent Ford: Ciężkie to czasy, kiedy musisz się troszczyć o więcej niż jeden tyłek.
*Cass prychnął i wsadził dłonie do kieszeni, kiedy Ford walnęła go po łapach za drapanie kącików oczu*
Evil Angel: I to jeszcze jakie! Dean i Sam stwierdzili, że ich tyłki są zbyt absorbujące... Swoją drogą... *rozkojarzyła się*
*Ford walnęła Evil przez łeb*
Agent Ford: Ja nie zasnęłam w Impali, więc ty nie masz prawa myśleć o tyłkach Winchesterów! Cass, powiedz jej!
Castiel: Ja oglądam pszczoły. Nie lubię konfliktów.
*Angel zrobiła rozżaloną minkę, patrzą oskarżycielsko na Agent*
Evil Angel: Ale to moja wina, że Cass znowu się ubiera?! To przez Deana, odkąd ten go skarcił za pojawienie się nago w Impali! Ja mam swoje potrzeby!
Agent Ford: Powinnyśmy zadzwonić po Meg. Tak od czasu do czasu.
Evil Angel: Myśli, że po ostatniej akcji chciałaby do nas wpaść? Nie pamiętasz już, jak nie zrozumiała urodzinowego żartu?
Agent Ford: Mam schizofrenię. Mówiłam ci, że nie byłam wtedy sobą. Nie pamiętam co się stało!
Evil Angel: No tak, ona też wolałaby nie pamiętać, jak groziłaś jej sztucznym nożem na demony, zmuszając do umycia nam toalety.
*Ford przygryzła dolną wargę*
Agent Ford: Cóż, jestem pewna, że było warto!
Castiel: JESTEŚ ZŁĄ KOBIETĄ!

Superntural posts

  • [活俠傳]說書人 - ……那溫夫人道有法子不費一兵一卒敲開唐門外堡大門,眾人皆是一驚。要知道那唐門外堡可是為了抵禦外敵,保護老百姓而建的,那蓋得是堅不可摧,固若金湯。武林盟最頭疼的也是闖不過唐門外堡,你們說說,連外堡都闖不過,還怎麼上山闖進唐門大院呢? 你這話說得誇大了,那些江湖人不都武功高強嗎?用那什麼輕功飛過去不...
    2 miesiące temu
  • Cuisinart Stand Mixer Buyer's Guide - Cuisinart Stand Mixer Buyer's Guide If you're looking for a new kitchen appliance, you might want to consider a Cuisinart stand mixer. They're consider...
    3 lata temu
  • Shopping with an Ostomy - When you find out you're going to be getting an ostomy your whole world changes. Information is thrown at you at a lightning pace. More information than...
    4 lata temu
  • 00. Prolog - Chcesz żebym opowiedziała Ci bajkę? Pewnie tak, skoro tutaj trafiłaś. A więc usiądź wygodnie przed swoim komputerem i owiń się ciepłym kocem, bo momentami...
    11 lat temu
  • Zakończenie… - Zawsze nadchodzi taki dzień, gdy wszystko się kończy. To opowiadanie zakończyło się jakiś czas temu, ale nadal jest w moim sercu Jeśli lubicie moją twórczo...
    11 lat temu
  • Informacja - Zapraszam na pocalunek-lowcy
    12 lat temu
  • 03. Danger is my stalker - Wszystko w niej gwałtownie się zatrzymało; począwszy od serca, które zrobiło chwilowy przystanek, aż na piciu soku pomarańczowego skończywszy. Ledwo oddyc...
    12 lat temu
  • Informacja - Przyszedł w końcu ten dzień, w którym uroczyście ogłaszam, że skończyłam z Onetem. Moja przeprowadzka dobiegła końca. Teraz opowiadanie o Nicole i Winchest...
    12 lat temu
  • 04. Tajemnica przyciąga tajemnicę - Opustoszały cmentarz był tak samo wyludniony, jak parę sekund wcześniej. Dean jeszcze przez chwilę lustrował teren wzrokiem, po czym prychnął i rzucił kart...
    12 lat temu
  • One. Only to see it dying - *And power was given unto them over the fourth part of the earth,* *to kill with sword,* *and with hunger,* *and with death,* *and with the beasts of the e...
    12 lat temu
  • Rozdział 4. - Rozdział 4. „Rozwiązując problem należy patrzeć do przodu z perspektywy niepewnej i wielorakiej przyszłości.” Madison była pewna, że to sen i ani trochę...
    12 lat temu
  • Ósmy – Przeznaczenie - ,,I na moim podwórku kiedyś zaświeci słońce.” - Stephen King Jej oczy stały się całkowicie czarne, kiedy uniosła dłoń i przygwoździła demona...
    12 lat temu
  • Prolog - Przyjmijmy, że nie jesteś jedynakiem, jesteś dziewczyną, która ma aż siedem sióstr. Przyjmijmy, że spośród ośmiorga córek Ty jesteś najmłodsza i – jak to ...
    12 lat temu
  • Prolog - Oto i nowe opowiadanie.Do tamtego może jeszcze wrócę. Jak na razie będę dodawała to Miłego czytania Prolog Nowy Jork w stanie Nowy Jork, 24 marzec 2009 Nad...
    12 lat temu
  • 7. ‚Wind Of Change’ - Tak, tak, zawiesiłam bloga… Znalazłam jednak chwilę i skleciłam ten rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. To jest finał pierwszej części. Jeśli chcecie, ...
    12 lat temu
  • - 15. „Jestem kimś, kto nie pozwoli Ci umrzeć” - - - 15. „Jestem kimś, kto nie pozwoli Ci umrzeć” – Kolejne minuty, a nawet sekundystawały się nie do zniesienia. Godziny niewiedzy i zdenerwowania dawały im ...
    12 lat temu