wtorek, 22 maja 2012

Welcome Home!


 [muzyka]
Agent Ford nie czuła się ostatnio najlepiej. Miała na koncie kilka nieprzespanych nocy, ból gardła, mdłości i zawroty głowy. Zwykle nie przejmowała się takimi rzeczami, albowiem oznaczało to wejście w kolejne stadium jej choroby psychicznej. Jednak tym razem wśród zwykłych objawów pojawiło się coś jeszcze – Ford zaczęła przejawiać sny. Śniła całym skryptem finału Supernatural i bynajmniej jej to nie odpowiadało. To prawda, że pół nocy siedziała nad tłumaczeniem listy dialogowej, ale żeby tak przeżywać raz po raz te wszystkie okropne rzeczy?
Dziewczyna potrząsnęła głową. Gorsze niż zarwana noc było tylko stracie z Onetem. Ten to był dopiero upierdliwy. Fred wydawał się być przy nim niegroźnym psychopatą. Wiadomo zaś, że ludzie tak schorowani jak Agent Ford winni unikać stresów dlatego po sensownej argumentacji Evil Angel, dziewczyny przeniosły się na Blogspot.
Tylko Castiel marudził, że tam pszczoły są inne i boi się, że nie będzie się mógł z nimi bawić nago. Angel jednak szybko go uspokoiła, szepcząc do ucha coś, co Ford zdało się być wiązanką słów niezbyt przyzwoitych. Grunt, że skrzydlaty odnalazł spokój.
Niewiele było trzeba, by trójka znajomych zadomowiła się w nowym miejscu. W końcu nic tak nie poprawiało dziewczynom nastroju jak większa ilość kurzu na podłodze, głośno skrzypiące drzwi i okna tak brudne, że promienie słoneczne zdawały się zawracać na ich widok. Nawet Cass znalazł coś dla siebie, choć uprzednio twierdził, że nie podziela stylu życia Ford i Angel. Otóż Anioł odkrył na ścianie coś fascynującego. Mimo że padół ziemski zamieszkiwał od wielu stuleci, nigdy wcześniej nie miał aż tak bliskiego kontaktu z pleśnią. Zwłaszcza tak dobrze dokarmioną. Kolonia grzybów zdawała się oddychać i od czasu do czasu wydawała ledwo słyszalne dźwięki. Za każdym razem, gdy tak się działo Castiel nie posiadał się z radości. Któż wie, może nawet porzuci pszczoły?
I wtedy Evil Angel przysiadła na próchniejącym krześle, co wywołało u mebla jęk protestu.
– Wiesz? – zwróciła się do towarzyszki. – Nie chcę być samolubna.
– Co? – burknęła Ford, nie bardzo wiedząc co się dzieje.
– No wiesz, my się przeniosłyśmy, to takie ładne miejsce, może pomożemy też reszcie? – Wytłumaczyła, bujając się delikatnie.
– Ale chyba nie za darmo? Ja wiem, że Cass mógłby im pomóc z umiłowania gatunku czy innej hipisowskiej idei, no ale tego wiesz. Zasadniczo nie jesteśmy działalnością charytatywną – oświadczyła Agent Ford, próbując się przejrzeć w pękniętym lustrze.
– Och! – wyrwało się Evil. – To może za buttonik? To takie ładne obrazki! Przybiją na ścianę i będzie cacy!
– Na pierwszą – oznajmiła schizofreniczka.
– Inna nie wchodzi w rachubę – potwierdziła.

_______________________________
Stworzone przez Agent Ford we współpracy z Evil Angel

Garść info: tak, przeniosłyśmy się, co wcale nie oznacza, że o was zapominamy! Ponieważ Onet odwala ostatnio różne, niezwykle urocze akcje, postanowiłyśmy przejść na Blogspot. Was pewnie też wkurzają wieczne błędy, więc jeśli również chcecie się przenieść, zostawcie swój numer GG pod wpisem, a Angel z chęcią pomoże wam w ogarnięciu portalu.
Oczywiście za drobną opłatą – nasz button na twoją główną.
Tymczasem prosimy o uaktualnienie adresu w linkach!

sobota, 19 maja 2012

I watch bees

Ostatnio dodane blogi:

Czas Łowcy
Autorka: Silvy
Opis: Przeklęta od urodzenia, wykorzystywana przez ojca do osiągnięcia władzy przez demony, Patricia Evans. Najpierw poszukiwana przez łowców, po zabiciu ojca i ucieczce - także przez demony. Została łowczynią, była hybrydą, w której drzemały wielkie pokłady mocy. Jedyni chcą ją zabić, drudzy przejąć jej moc, a ona sama chce spokoju.
Wkrótce znajduje sprzymierzeńców; Sama, z którym dobrze się rozumie oraz Deana, który nienawidzi jej ze wzajemnością.


Autorka: milka
Opis: Dwaj bracia. Trzy siostry. Bracia, których bardzo dobrze znamy i siostry, o których nie wiemy nic. Dwie tajemnicze istoty, które wpadły na dwójkę łowców. Wiele odkrytych tajemnic, ale nadal wiele do odkrycia. Walka, chęć przetrwania... Moc, śmierć... Do tego upadły anioł, który coś wie... To wszystko w jednej historii.


The Lost Highway to Hell
Autorka: Mindless
Opis: „Będę nasłuchiwał co czwartek o świcie” – Trine Estelle Buckley żyła z tymi słowami przez lata, uparcie wypierając je z głowy. Co czwartek robiła coś na przekór, byle tylko nie myśleć. Byle znów żyć normalnie. Problem polegał na tym, że Bucky niewiele wiedziała o normalności. Im bardziej uciekała przed tym, co jej przypisano, tym szybciej gnała ku Zaginionej Autostradzie. Im bardziej przeczyła własnej naturze, tym więcej popaprańców spotykała na swojej drodze. W swojej karierze była już kasjerką, mechanikiem samochodowym, kelnerką, łowcą i potworem. I kiedy życie już zaczynało się układać, nagle coś musiało z całej siły walnąć w mur obronny. Coś kazało jej uciekać, szukać czegoś lub kogoś. Była jak północny wiatr, gnana nieznaną siłą w nieznane miejsca.
Co jeśli kiedyś nie zdoła się zatrzymać? Czy odnajdzie siebie na Zaginionej Autostradzie, a może zgubi się jeszcze bardziej?


Dark Feeling
Autorka: Sheva
Opis: Trzy światy - ludzka Ziemia opętana przez mroczne moce oraz Niebo i Piekło, których władcami są dobrze znane nam istoty. Trzy Królestwa, na których nastała wieczna ciemność. Ludzie, którzy chcą z tym walczyć oraz posłańcy Lucyfera, którzy chcą to kontynuować. Boży słudzy, którzy za wszelką cenę chcą zniszczyć źródło mroku. Wielka bitwa pomiędzy Dobrem a Złem. Dramat, horror, komedia a zarazem nutka romantyzmu z domieszką prawdziwej miłości, która przezwycięża strach i wielką nienawiść.
Opowieść o różnych ludziach, demonach i innych istotach, którzy pewnego dnia łączą się, aby razem stawić czoła Apokalipsie, która nadciąga. Opowiadanie o czwórce różnych ludzi, których opętała magia miłości. O dziewczynie, która po prostu jest Inna - Przeznaczona.
A to wszystko, całe cierpienie świata, spowodowane jest zaginięciem Księgi, jednej jedynej kupy papieru, przez którą niektórzy mogą zostać pozbawieni życia.


The Hunters Fate
Autorka: Lexi
Opis: Została wyciągnięta z piekła przez Castiela i Baltazara. Po trzech latach Cass każe braciom ją odnaleźć. Zna ją Bobby, Rufus i nawet nieżyjący John, ale ona o niczym nie wie. Nie pamięta też, że jest po części aniołem i że to właśnie ojciec Deana i Sama ją szkolił na łowcę. Po odzyskaniu wspomnień, które wcześniej zabrał jej Castiel, Nicole staje obok Winchesterów i razem starają się powstrzymać Apokalipsę. Oprócz tego zmagają się z innymi potworami, które grasują po ziemi. Anioły i demony wciąż krążą wokół nich. Jak zakończy się Armagedon? Czy będzie można powiedzieć, że już po wszystkim? Czy po wielkiej bitwie, wydarzy się coś jeszcze?


Cause You Feel so Supernatural
Autorka: Faith
Opis: Katherine Summers - wytrawna łowczyni, która od dzieciństwa stawia czoła złu - po śmierci trafia do nieba, jednak nie gości tam zbyt długo. Staje się zagrożeniem dla Zachariasza, więc Castiel "jedyny, który ma prawo zwać się aniołem" wskrzesza ją i oddaje pod opiekę braci Winchester. Z czasem na jaw wychodzi coraz więcej tajemnic, a Katherine okazuje się nie być zwykłą dziewczyną. Płynie w niej krew anioła, co sprawia, że demon zwany Abaddonem, pragnie uczynić z niej swoją kochanicę, jednocześnie doprowadzając do kolejnej apokalipsy. Żeby dodać odrobiny smaczku, Abaddon na swoje naczynie wybrał brata Katherine, Matta. Rodzeństwo Winchester wraz z Bobbym Singerem i samą panną Summers starają się wyrwać Matthewu z łapsk Abaddona. Czy im się to uda? Czy zdołają powstrzymać demona?


Evil Angel: Patrz są już trzy!
Agent Ford: Nie mogę, Fred zabrał mi gogle!
Evil Angel: Ten od gwoździ w mózgu?
Agent Ford: Dokładnie. Powiedział, że lubi jak mu tekst pomniejszają, a ja oczywiście nie kupiłam nowej pary kontaktów.
Evil Angel: Masz dziwnych znajomych... Swoją drogą, skoro mówimy o dziwnych znajomych, gdzie jest Cas?
Agent Ford: Nie wiem, pewnie znowu romansuje z Deanem, wiesz jak to jest, kiedy mu się na ręce nie patrzy
Evil Angel: ... A miałam nadzieję, że bzy... znaczy, ogląda pszczoły.
Agent Ford: Myślę, że czasem ma napady jasności umysłu, wtedy nie bardzo pamięta o pszczółkach.
Evil Angel: W sumie... A przecież miał się nami zajmować!
Castiel: Pszczoły uciekły.
Evil Angel: Jednak nie widział się z Deanem.
Agent Ford: Biedne pszczoły.
Castiel: Nie są biedne, mają swój ul!
Agent Ford (poddenerwowana): Sugerujesz, że nasza hacjenda jest biedna?!
Castiel: Cóż... Bogactwem nie grzeszy. *rozgląda się*
Agent Ford: Co ty tam wiesz.
Evil Angel: On się nie zna na wystrojach.
Castiel: Jestem Aniołem Pana, znam się na wielu sprawach!
Evil Angel: Poza wystrojem... Swoją drogą, co sądzisz o tapecie, którą zrobiłam?
Castiel: Nie ma pszczół! Nie lubię bez pszczół.
Evil Angel: Czemu mnie to nie dziwi? Agent, mam wrażenie, że nasz opiekun woli pszczoły od nas...
Agent Ford: Cóż, to dobrze, że w hierarchii wgrywają z Meg, nie sądzisz? Czujesz to? Pszczoły na liście za tą okropną demonicą?! *Ford nagle poczuła, że leki przestają działać*
Evil Angel: Swoją drogą to strasznie przytyła.
Castiel: Moja pielęgniarka? Jest taka dobra i miła...
Agent Ford: A ja jestem Matką Boską.
Castiel: *patrzy* Nie jesteś.
*w pokoju pojawiła się pszczoła*
Evil Angel: O, bzyczy.
Agent Ford: Nie, serio! W tej chwili jestem. Widział ktoś moje tabletki? O nie! Pszczoła je ukradła! ZA NIĄ!
Evil Angel: Ma skrzydła. Nikt poza mną nie ma prawa mieć skrzydeł!
*biegną*
Castiel: Pszczółka! *pląsa za owadem*
Agent Ford: ODDAWAJ MOJE TABLETKI, TY NĘDZNA SUKO! *chwyta packę na muchy i wybiega na zewnątrz za owadem*
Evila Angel: Wyrwij jej skrzydełka!
Castiel: Nieeee!


  
800x600
1024x768
1366x768
1600x1200

Pozdrawiamy wszystkich i przysięgamy, że nie jesteśmy "pod wpływem".

Keep calm, bring me some Pie and fight the Faries!

Pomieszczenie było małe i dziwnie pachniało, pewnie przez pleśń. I wyglądało na opuszczone, dlatego Castiel poczuł się co najmniej dziwnie, kiedy bracia wysłali go pod ten adres. Zresztą pomysł, że Anioł miał rozmawiać z kimkolwiek o przypadku i to bez nadzoru był co najmniej poroniony. Nawet sam Cas zdawał sobie z tego sprawę. Po cichu. Bardzo po cichu. W zasadzie starał się ignorować ten głosik, który wrednie szeptał mu do ucha „nie dasz rady”. Zdawało mu się, że głos nuci jakąś przesadnie wesołą melodię. Nie bardzo znał się na muzyce rozrywkowej, ale coś mówiło mu, że był to utwór „Heat of the Moment”.
Skrzydlaty chrząknął, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Bez skutku. Stworzenie z parapetu nieprzerwanie wpatrywało się w okno, strojąc dziwne miny do swojego odbicia, które ledwo było widać w brudnej szybie. Było małe, ubrane w obszerną kraciastą koszulę, jeansy i parę wyjątkowo brudnych trampek. Całości dopełniały czarne skrzydła, które dziewczyna dość niedbale zarzuciła na plecy. Castiel wzdrygnął się. W tej postaci było coś zdecydowanie dziwnego.
Cas podjął się ponownej próby zwrócenia na siebie uwagi. Planował wreszcie przemówić, przedstawiając się jako Anioł Pana, ale nagle zdało mu się to nieodpowiednie, zwłaszcza, że znów usłyszał chichot. Tym razem był to śmiech całkowicie realny, dochodzący z ciemnego kąta pokoju, w którym stało biurko, a za nim siedziała dziewczyna w kapeluszu o szerokim rondzie.
W ciemnościach rozbłysł płomień zapałki, a po chwili w powietrze wzniósł się wiśniowy dym.
– Wejdź tu, przybyszu, lecz pomnij na los – powiedziała, zaciągając się cygaretką.
– Ford, przestań gadać do siebie – burknęła postać z parapetu.
– Mamy gościa, Angel – prychnęła Ford.
– Ty zawsze masz gości. Pewnie teraz pijecie sobie herbatkę u Roosevelta i znowu mnie nie zaprosiłyście! – Dziewczyna zeskoczyła z okna, sprawiając, że w powietrze wzniosły się tumany kurzu. To fakt, ktoś powinien tu wreszcie posprzątać, ale mniejsza o to. Evil Angel stanęła jak wryta, kiedy zdała sobie sprawę, że tym razem jej towarzyszka nie mówi o swoich urojeniach.
– Nie mówiłaś, że mamy faceta na stanie – syknęła.
– Nie pytałaś!
– Agent Ford i Evil Angel? – odezwał się wreszcie przybysz w płaszczu.
– We własnych, pokręconych osobach. – Angel wyszczerzyła się nienaturalnie szeroko, zupełnie jakby planowała zgubić szczękę.
– Czego dusz... Nie, sorry, Daphne twierdzi, że nie masz duszy – wymamrotała Agent Ford.
– Daphne? – Evil uniosła brwi. – O niej jeszcze nie mówiłaś!
– Słyszy głosy, mało mówi, ciągle jest na prochach. – Wzruszyła ramionami, po czym rzuciła Castielowi naglące spojrzenie. W końcu nie miała całego dnia! Lisa i Frederick urządzali dziś bankiet, wszyscy w przytułku wiedzą, że kiedy ta dwójka bierze się za event, nie należy go opuszczać. Fred strasznie się potem pluje i grozi, że wydrapie sobie gwoździe z mózgu.
– Ja... – Anioł chrząknął nerwowo. – Chciałem zapytać o serię dziwnych zgonów. – wypalił.
Dziewczyny spojrzały po sobie. Zgonów? To znaczy, że te wszystkie pogrzeby w ciągu ostatniego tygodnia nie były próbami przed wielką fetą na cześć zbliżającego się końca panowania lokalnego burmistrza?
Z drugiej strony, Evil Angel zawsze podejrzewała, że Ford zdolna jest do różnych, dziwnych rzeczy, któż wie czy nie wpadło jej bawić się w mrocznego kosiarza?
– Ja nic nie wiem! – wykrzyknęła nerwowo dziewczyna w kapeluszu.
– No nie... Znowu lunatykowałaś, tak?! – oburzyła się druga. – Mówiłam ci, żebyś mnie budziła, jak idziesz na nocne łajzy!
– Już ci mówiłam, że tak się nie da, bo nie wiem kiedy śpię a kiedy nie!
Biedny anioł poczuł się nagle mocno zagubiony. Te dwie wariatki najwyraźniej nie miały w zamiarze współpracować i cały plan spalił na panewce. Jak to jest, że nie ma problemu, żeby rozprawić się z bandą demonów, za to dwie istoty ludzkie sprawiają tyle kłopotów na tle komunikacyjnym?
– Potrzebny mi wasz spis ewidencyjny – powiedział wreszcie, zebrawszy się na odwagę.
– Spis ewidencyjny? – Ford uniosła idealnie wydepilowaną brew.
– Chodzi ci o tę zakurzoną księgę co leży na zbutwiałym regale w piwnicy? Tę, na której postawiłam słoik z dżemem truskawkowym, który spleśniał, po tym jak zostawiłam go bez wieczka? – zapytała szczerze zainteresowana Evil, znów szczerząc się nienaturalnie. Tym razem do uśmiechu doszedł maślany wzrok.
– Daruj sobie, Angie, przecież innego spisu nie mamy – burknęła czarnowłosa, gasząc wreszcie cygaretkę.
– Nie mamy? – zdziwiła się – A ten od Crowl...
– Zamknij się! – syknęła agentka, kopiąc towarzyszkę w piszczel, po czym siląc się na niewinny ton zwróciła się do Castiela. – Na cholerę ci nasza ewidencja?
– Zostałem wysłany, by ją odebrać – odparł, a kiedy zauważył, że jego słowa nie wywołały pożądanej reakcji, dodał: – Siłą, jeśli będzie trzeba.
– To się Evil ucieszy – prychnęła. – Przekaż Winchesterom, że rozpatrzymy ich prośbę jeśli zgłoszą się osobiście. Wysyłając anioła, grają raczej żałośnie.
– Mogę go już sobie wziąć? – spytała nerwowo Angel i przygryzła dolną wargę.
– Zaraz. Co ma spis do zgonów? – zdziwiła się Ford, ale nie było jej dane usłyszeć odpowiedzi.
– Ja... Nie mogę powiedzieć – mruknął wymijająco Castiel.
Evil Angel parsknęła śmiechem. Sama nigdy nie odpowiadała przed nikim, a w każdym razie nie na tyle, by ograniczono jej wolność słowa. No i sam fakt, że skrzydlaty był na usługach ludzi zdał się jej komiczny.
– Pfff! – prychnęła. – Ja bym Deanowi zabrała samochodzik! – wyszczebiotała. – Wtedy musiałby się mnie słuchać! To powiesz nam, pooooowieeeeeeeesz? – Zatrzepotała rzęsami, co chyba kompletnie wybiło Casa ze stanu jakiejkolwiek równowagi.
Anioł poczuł nagłą chęć ucieczki. Nie, wcale nie tchórzył, w końcu nie miał w zwyczaju dezerterować. Zwykle swoje zadania wypełniał sumiennie, nie zabierając się za kolejne, póki nie skończył aktualnych, ale te dwie... Przekrzywił lekko głowę i zmarszczył brwi, przyglądając się istocie w kapeluszu. Z jej duszą było coś nie tak, zupełnie jakby ktoś najpierw pociął ją na kawałki, a potem nieudolnie próbował pozszywać. Efekt był... Piorunujący. Takich strzępów nie widział nawet w chwili, gdy Śmierć przywrócił duszę Samowi. A ta druga?
Castiel przeniósł wzrok na niższe stworzenie. Tu wcale nie było lepiej. Evil emanowała czymś, co przypominało tęczę. Miała przy tym minę kochającego wszystkich amorka. Anioł nie mógł rozgryźć po co jej te czarne skrzydła, ale nagle poczuł, że te dwie nie powinny same przemierzać tego okrutnego świata. To prawda, że nie rozumiał zachowań ludzi, ale potrafił bezbłędnie określić ich zagubienie. Mimo że czuł się nieswojo postanowił podjąć decyzję.

Napisane przez Agent Ford z pomocą Evil Angel.

Superntural posts

  • [活俠傳]說書人 - ……那溫夫人道有法子不費一兵一卒敲開唐門外堡大門,眾人皆是一驚。要知道那唐門外堡可是為了抵禦外敵,保護老百姓而建的,那蓋得是堅不可摧,固若金湯。武林盟最頭疼的也是闖不過唐門外堡,你們說說,連外堡都闖不過,還怎麼上山闖進唐門大院呢? 你這話說得誇大了,那些江湖人不都武功高強嗎?用那什麼輕功飛過去不...
    2 miesiące temu
  • Cuisinart Stand Mixer Buyer's Guide - Cuisinart Stand Mixer Buyer's Guide If you're looking for a new kitchen appliance, you might want to consider a Cuisinart stand mixer. They're consider...
    3 lata temu
  • Shopping with an Ostomy - When you find out you're going to be getting an ostomy your whole world changes. Information is thrown at you at a lightning pace. More information than...
    4 lata temu
  • 00. Prolog - Chcesz żebym opowiedziała Ci bajkę? Pewnie tak, skoro tutaj trafiłaś. A więc usiądź wygodnie przed swoim komputerem i owiń się ciepłym kocem, bo momentami...
    11 lat temu
  • Zakończenie… - Zawsze nadchodzi taki dzień, gdy wszystko się kończy. To opowiadanie zakończyło się jakiś czas temu, ale nadal jest w moim sercu Jeśli lubicie moją twórczo...
    11 lat temu
  • Informacja - Zapraszam na pocalunek-lowcy
    12 lat temu
  • 03. Danger is my stalker - Wszystko w niej gwałtownie się zatrzymało; począwszy od serca, które zrobiło chwilowy przystanek, aż na piciu soku pomarańczowego skończywszy. Ledwo oddyc...
    12 lat temu
  • Informacja - Przyszedł w końcu ten dzień, w którym uroczyście ogłaszam, że skończyłam z Onetem. Moja przeprowadzka dobiegła końca. Teraz opowiadanie o Nicole i Winchest...
    12 lat temu
  • 04. Tajemnica przyciąga tajemnicę - Opustoszały cmentarz był tak samo wyludniony, jak parę sekund wcześniej. Dean jeszcze przez chwilę lustrował teren wzrokiem, po czym prychnął i rzucił kart...
    12 lat temu
  • One. Only to see it dying - *And power was given unto them over the fourth part of the earth,* *to kill with sword,* *and with hunger,* *and with death,* *and with the beasts of the e...
    12 lat temu
  • Rozdział 4. - Rozdział 4. „Rozwiązując problem należy patrzeć do przodu z perspektywy niepewnej i wielorakiej przyszłości.” Madison była pewna, że to sen i ani trochę...
    12 lat temu
  • Ósmy – Przeznaczenie - ,,I na moim podwórku kiedyś zaświeci słońce.” - Stephen King Jej oczy stały się całkowicie czarne, kiedy uniosła dłoń i przygwoździła demona...
    12 lat temu
  • Prolog - Przyjmijmy, że nie jesteś jedynakiem, jesteś dziewczyną, która ma aż siedem sióstr. Przyjmijmy, że spośród ośmiorga córek Ty jesteś najmłodsza i – jak to ...
    12 lat temu
  • Prolog - Oto i nowe opowiadanie.Do tamtego może jeszcze wrócę. Jak na razie będę dodawała to Miłego czytania Prolog Nowy Jork w stanie Nowy Jork, 24 marzec 2009 Nad...
    12 lat temu
  • 7. ‚Wind Of Change’ - Tak, tak, zawiesiłam bloga… Znalazłam jednak chwilę i skleciłam ten rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. To jest finał pierwszej części. Jeśli chcecie, ...
    12 lat temu
  • - 15. „Jestem kimś, kto nie pozwoli Ci umrzeć” - - - 15. „Jestem kimś, kto nie pozwoli Ci umrzeć” – Kolejne minuty, a nawet sekundystawały się nie do zniesienia. Godziny niewiedzy i zdenerwowania dawały im ...
    12 lat temu